[sublips]

Napisane przez PumpkinEyes

W TV ich relacji nie pokazano jako czarno-białej. Marcin od początku walił jakieś dziwne teksty, że nie chce niestabilnej psychicznie partnerki co się leczy na depresje, potem że za Kingą by się na ulicy nie obrócił, na weselu pokazywano jak chodził z miną jakby mu nieczystości pod nos podstawili, potem te wszystkie rozmowy, gdzie duka co ma na myśli jakby był po podwójnym wylewie, jak okłamuje Kingę, że mu się podoba, bo jest zbyt tchórzliwy, żeby jej powiedzieć, że nie. Gdzie tutaj on jest wybielany, a ona demonizowana?

Ja też nikogo nie diagnozuje i nie pisałam o żadnej terapii, tylko że powinna nad sobą według mnie popracować. Chyba że robienie afer o pierdoły i naskakiwanie na własną matkę i wypominanie jej w TV biedy przy innych ludziach uważasz za właściwe, to faktycznie Kinga jest aniołem bez skazy i nie ma potrzeby, żeby jakkolwiek się zastanowiła nad swoim zachowaniem czy starała nad sobą panować na przyszłość. Jakieś przedrzeźniające teksty do ledwo poznanej osoby i fochy są absolutnie normalne, bo taki ma specyficzny humorek i sorry not sorry.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------



xd

No dobrze że dostrzegasz te wszystkie zachowania u Marcina, ale większość widzów zupełnie nie i stawia go w pozycji biednej ofiary Kingi.

Sama pisałam w drugim wątku, że tekst Kingi do mamy był bardzo słaby i nadal podtrzymuję opinię. Ale co do relacji z Marcinem, to uważam po prostu, że jest kreowana na czarny charakter i brakuje mi kontekstu do jej zachowań. Chociażby ta nieszczęsna butelka - mogła się czepiać, a mogło być tak, że Marcin zostawiał po sobie bałagan itd. Tego nie wiemy, więc nie, ja nie uważam, że na podstawie programu można stwierdzić, że ona ma problem z emocjami.