[magbeth]

Napisane przez Nuova

A ja mam kolejny lekki fail z kategorii legginsowej - dostałam od męża nowa parę w kolorze khaki z Lulu Lemon (od jakiejś korpo-kumpeli usłyszał, ze najlepsze na świecie [emoji849]). Ogólnie nie są złe, nie robią camel toe, fajnie leżą, są miekkie i nie spadają z tylka, ALE masakrycznie widać na nich pot [emoji51] Także po intensywnym treningu siłowym elegancko odznaczają mi się spocone pachwiny i rów pośladkowy [emoji23] zostawię je sobie na jakieś lekkie cardio/mobility, a na pakernie tradycyjnie idę w Nike/Under Armor/Adidas 🥲zero szacunku do tych wszystkich insta-legginsów…[emoji3517]


Musiałam się wygadać, bo mężowi nie chce robić przykrości.

Under Armour to jest w ogole marka nie do zdarcia moim skromnym zdaniem Może przyszłościowo sprobuj taki przekaz podprogowy dla szanownego małżonka?
A jak w ogole leci Ci treningowo ostatnio?

Poszlam na ten mini hiking, śliczne kolory jesienne, głowa szczęśliwa. W dodatku odkryłam, ze dzieli mnie jeden szczyt od 100 w tym roku