|
Pies ogrodnika, jak sobie pomóc?
Dzień dobry
Otóż mam problem ze swoją chorobliwą nieuzasadnioną zazdrością
Mam kolegę, rowieśnika, mamy po 21 lat, znamy się ju kilka dobrych lat
Już jakiś czas temu poczułam do niego "miętę", powiedziałam mu o tym, usłyszałam że jestem bardzo sympatyczna itd ale niestety nie czuje tego samego do mnie
Mineło od tego już trochę czasu, dalej sie kumplujemy, piszemy, spotykamy się.
Problem w tym ze wpadłam w jakąś obsesję i rozumowanie psa ogrodnika. Nie mówię mu o tym, ale jestem okropnie zazdrosna o jego jakikolwiek kontakt z innymi dziewczynami. Kiedy widzę gdziekolwiek w social mediach że bawi się z innymi dziewczynami wpadam w dołek. Od czasu mojego wyznania nasze relacje zacieśniły się trochę, poznałam go bliżej, widzę i wiem ze chłopak nie jest w moim typie (zachowania, styl życia itp) i moja głowa to wie, jednak nie mogę o tym przekonać mojego serca i pozbyć się tych uczuć
Kiedy jest na jakiejś imprezie zaczynam snuć niczym nie podparte teorie że pewnie obściskuje albo i nawet robi coś więcej z inną dziewczyną i ja czuję z tego powodu jakiegoś rodzaju niesprawiedliwość i nieuzasadniony strach ze ktoś mi go "zabierze", ze zastąpi mnie kimś innym
Zdaje sobie sprawę że może to być związane z moim dzieciństwem, niskim poczuciem własnej wartości i samooceną
Czy któraś z was też przechodziła przez coś podobnego? Jak się z tym uporać? Czy kwalifikuję się już tylko na terapię?
|