[Mariqa]

o, a to informacja, naprawdę powalająca- oto dowód, że ignorantia iuris nocet
Otóż zakładałam wkładkę prywatnie, bo mój gin jest szpitalnym lekarzem, rzadko udziela się w publicznej przychodni, wolę do niego umówić się na dogodny dla mnie termin.
Założe się, że wiekszość z nas nie mając pojęcia, że założenie jest free woli iść do prywatnego lekarza choćby z przyczyn podobnych do moich lub Pauli / wspomniany przychodniowy rzeźnik /

Bo w takim układzie, jesli pacjentka zdecyduje sie na publiczną placówkę i zwykłą wkładke w cenie np ok 60 zł- to rzeczywiscie koszta w porównaniu nawet z prezerwatywami na ten dlugi okres są niewspółmiernie niskie / no, może jeszcze wstrzemięźliwosć jest tańsza /
Podejrzewam jednak, ze wiekszość babeczek chodzi prywatnie z różnych wzgledów. Stąd takie koszty,
Ale ładnie ze strony pani z NFZ, że oddzwoniła, nawet przez chwile zawstydziłam się za swoje bezpodstawne podejrzenia