Dot.: Chciałam córkę, mam syna i go nie kocham
Witam po roku. Nie wiem czy to odczytanie ale miałyście rację. Anemia w parze z problemami psychicznymi to fatalne połączenie. Wyleczyłam ciało i psychikę. Terapia bardzo mi pomogła zrozumieć pewne rzeczy. Bardzo chciałam pozbyć się tej zadry. Udało się, kocham Synka nad życie. Nauczyłam się bezwarunkowo kochać. Gdy uda mi się mieć kolejne dziecko to płeć będzie mi obojętna. Nawet przytyki rodziny typu że przydałaby się córka na odmianę lub że mieć samych synów to jak nie mieć dzieci mam w głębokim poważaniu. Oboje z Mężem budujemy z Synkiem piękne relacje.
|