Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Fajny facet, ale nie umie się ubrać. Czy mam dramaty jak nastolatka?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-04-16, 21:54   #17
Tw0ja_Stara
Raczkowanie
 
Avatar Tw0ja_Stara
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 176
Dot.: Fajny facet, ale nie umie się ubrać. Czy mam dramaty jak nastolatka?

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Mam głupi problem i czuję się jak totalny pustak albo nastolatka. Poznałam fajnego faceta, na razie gadamy, byliśmy na kilku spotkaniach. Dawno nikt mnie tak nie zaciekawił swoimi zainteresowaniami, hobby, rozmową. Czuję, że to fajny i wartościowy facet, może nie 100% w moim typie, ale ogólnie rzecz biorąc atrakcyjny. Dramatem jest jego stylówka. Nie zrozumcie mnie źle, bo ja sama nie jestem ikoną stylu i nigdy nie wymagałam tego od facetów, ale też żaden nie miał jakichś takich oczywistych, dramatycznych fakapów. Zazwyczaj ich styl oscylował od dżinsy-koszulka-bluza-trampki z sieciówek, po jakieś artystyczne wzorzyste sweterki z second-handów, ale wszystko było ogółem pasujące do siebie, raczej estetyczne, nie gryzące się jakoś dramatycznie ze sobą. Tutaj jest inaczej. Koleś potrafi założyć wszystko totalnie z innej parafii, kurtkę, spodnie, buty, skarpetki itd., jeszcze te rzeczy są jakieś za duże/dziwne, własnoręcznie poprzerabiane i w sumie mu się to podoba lub nie przeszkadza, taki ma styl lub po prostu nie przywiązuje do tego wielkiej wagi (podpytywałam, jest bardzo zero waste - ok, ja też mam prawie wszystkie ciuchy z second-handu, ale można takie ciuchy fajnie zestawić itd.) Koleś nie ma problemu z higieną, nie śmierdzi, włosy ma czyste itd.

Może to głupie, ale taki w moim odczuciu niechlujny wygląd potrafi dużo zmienić. Ktoś z przystojnej, atrakcyjnej osoby, staje się takim trochę jakby... menelem z wyglądu? To wpływa na takie ogólne poczucie atrakcyjności, chęci na np. dotykanie kogoś, przytulenie. Najgorsze jest to, że ja wiem, że wygląd zewnętrzny, a raczej ubiór nie są najważniejsze... I wiem też, że nie można kogoś zmieniać na siłę, mówić mu żeby się inaczej ubrał. Jesteśmy dorośli, sami podejmujemy decyzje.

Na razie nie jesteśmy na jakimś bliższym etapie znajomości, ale ogółem ciekawi mnie ten facet, ja jego myślę też. Z nikim od dawna mi się tak dobrze i inteligentnie nie rozmawiało, na takim fajnym, ciekawym poziomie. Gdzieś tam podświadomie mam wrażenie, że to mógłby być kandydat na coś więcej, ale ta nieestetyczna stylówa mnie totalnie blokuje, sprawia, że mogę myśleć o nim przede wszystkim jako o koledze (i to z tego powodu, przecież to śmieszne, mamy prawie 30 lat!). Poradźcie coś proszę.
dlaczego sie czujesz jak pustak? niechlujny wyglad jest fuj i tyle.
Bym nie chciala faceta co sam nie potrafi sie ubrac, nie musi byc krolem stylu ale zeby pojecie jakiekolwiek przynajmniej mial. Przeciez nie kazdy jest stylista ale kazdy moze poczytac, poogladac jakies filmiki i wybrac cos dla siebie w czym schludnie wyglada. Tylko jak komus sie nie chce, no to niestety, samo sie nie zrobi.
A jak on mysli, ze ubiera sie stylowo w sensie to jest taki jego prywatny styl, to bym nie chciala takiego kogos kto totalnie do mnie nie pasuje pod tym wzgledem.
Tw0ja_Stara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując