Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy moj facet jest skapy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-04-18, 11:55   #103
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 580
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Ale jak ty sobie wyobrażasz taki związek? Autorka rodzi dziecko, zajmuje się nim na początku, kiedy facet chodzi do pracy. Ogarnia mieszkanie, gotuje. I serio facet ma nawet palcem nie kiwnąc i nie dzielić się kasą na wspólne dziecko? Wow. To już lepiej być samotna matką, skoro on ma z siebie dawać okrągłe 0 twoim zdaniem i to ma być jeszcze niby sprawiedliwe według jakiejś pokrętnej logiki W coraz lepsze absurdy odjeżdżasz
Kisić, kisić piniądz, nawet na własne dziecko szkoda hajsu
Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Doskonale rozumiem, że partner powinien partycypować w domowych obowiązkach (pomoc niematerialna), rozumiem że w trudnych chwilach (choroba, wypadek, ciąża/macierzyństwo, utrata pracy itd.) ciężar utrzymania jest przesunięty na drugą osobę
Z Tobą to serio nie mam sił pisać, bo i tak nie czytasz byle się przyczepić pod swoje tezy.

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Dokłada mi się do rachunków, ale nie partycypuje w koszcie mojego kredytu hipotecznego. Za wakacje raczej płacę ja, w sensie za nocleg albo wycieczkę, on ma kasę na bieżące wydatki. Kolacje raz ja, raz on, chociaż częściej ja, ale my nie wychodzimy raczej często i w moim miasteczku kolacja dla 2 osób kosztuje maks 150 zł z napojami. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że ja miałabym się dokładać do jego wydatków na codzienne przyjemności, albo miałabym mu kupować nie wiadomo jakie drogie prezenty, od niego też tego nie wymagam.
Czy Autorka nie opisywała podobnej sytuacji (poza tym płaceniem za wycieczki), a jej facet nie był podobny do Ciebie. U mnie jest podobna sytuacja do Twojej, tylko zarobki na podobnym poziomie, ale tak samo nikt od nikogo nie oczekuje finansowania swojego hobby/drobnych przyjemności/prezentów, chociaż pomoc finansowa w losowych sytuacjach (choroba, wypadek, kiedyś ktoś włamał się na konto i zabrał kasę z karty) wiadomo że jest normalna.
Więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego takie podejście faceta jest nazywane skąpstwem, a typ w ogóle mieszany z błotem. I naleganie Autorki w takiej sytuacji na ślub/dziecko, wyprowadzanie się bo chce się mieć dziecko też mogło być dla niego niepokojące. W sensie, można mieć jakieś ogólne plany, ale raczej najpierw myśli się o skończeniu studiów, osiągnięciu samodzielności finansowej a potem zaręczyny, ślub i dzieci, wszystko po kolei.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 12:06
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując