niejasna sytuacja
Widziałam się z pewną osobą z 6 razy, tylko że tak naprawdę te spotkania wynikały z mojej inicjatywy. Dwa razy on coś zaproponował, ale jakby w rewanżu bo coś wcześniej proponowałam, a nie mógł. Niby jest fajnie, niby jest zadowolony na tych spotkaniach, ale...
Pisze codziennie do mnie, ale nie proponuje mi spotkań, a ja już nie chcę proponować, bo to takie "a mogę iść z tobą"nie bardzo. Jechał w takie miejsce, co sugerowałam jawnie, że ja tam nie byłam, a o nic. Jakiś wymówek nie mogę robić, bo nic mi nie obiecywał, wystraszyć też nie chcę bo jeszcze się zbiera bo długim związku.
No, ale tak pytać kogoś "a mogę z tobą:, to pewnie i by się zgodził, ale ja nie mam żadnej pewności jak to już któryś raz, że głupio mu odmówić.
|