Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 122
|
Dot.: Czy jestem aseksualna? O co chodzi?
Założyłam kiedyś podobny wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1278645
Też miałam ogromne libido w wieku 15-20, myślałam o seksie bez przerwy. Jednak pierwsze relacje z mężczyznami miałam dopiero po 20. Dotykałam się sama i miałam orgazmy.
Przy pierwszym pocałunku nie czułam nic szczególnego, mimo że chłopak mi się podobał.
Przy drugim chłopaku, z którym się całowałam i trochę dotykałam byłam niesamowicie nakręcona, było to wręcz poczucie zapomnienia o całym świecie. Nigdy wcześniej ani później czegoś takiego nie poczułam. Miałam 21 lat.
Później straciłam dziewictwo z innym, bolało i facet nie starał się, żeby mi było dobrze, żadnej gry wstępnej itp. Potem miałam jakieś relacje z innymi, ale już nie czułam nawet ułamka tego podniecenia ani nie miałam orgazmu.
Później weszłam w związek, paradoksalnie pierwszy raz miałam wtedy orgazm z facetem (łechtaczkowy i pochwowy), było to po kilku miesiącach współżycia, dlaczego paradoksalnie? Bo chłopak tak naprawdę mnie jakoś bardzo nie pociągał ani nie był to zbyt szczęśliwy związek.
Potem miałam inne relacje, raczej nic serio. Przy relacjach typowo na jedną noc nie potrafiłam poczuć podniecenia, nigdy też nie dochodziłam. Miałam też relacje bardziej opierające się na przyjaźni i to dawało mi dużo więcej satysfakcji, miałam też orgazmy. Jeden facet wyjątkowo mnie pociągał, nawet sam jego zapach, plus miał doświadczenie, i z nim było mi bardzo dobrze. Wtedy pomyślałam, że może trzeba po prostu trafić na odpowiedniego faceta, że to kwestia chemii, biologii. Jednak pewnego razu spotkałam się z nim znowu po dłuższym czasie rozłąki i już nie było tak jak kiedyś, ten pociąg gdzieś uleciał... Miałam zresztą wtedy już innego w głowie.
Podsumowując (i jak komuś się nie chce czytać):
Moim zdaniem seksualność to bardzo skomplikowana kwestia, naprawdę dużo zależy od psychiki. Nawet z tą samą osobą odczucia mogą być różne w zależności od kontekstu. To samo sytuacje: jeśli wiem, że facet chce mnie tylko zaliczyć i nic więcej, to nie czuję podniecenia. Zawsze też tabletki antykoncepcyjne miały u mnie wpływ na libido, antydepresanty na początku też. Także ogólnie stan psychiki. Też mam czasem takie uczucie, że chyba się odcinam czasem od tego co się dzieje, nie przeżywam razem z partnerem, tylko jakby obserwuję i reaguję tak, jak "powinnam". Może rzeczywiście też wiek trochę ma znaczenie, to że późno miałyśmy pierwsze doświadczenia. Jestem pewna, że gdybym zaczęła jako nastolatka to inaczej by to wyglądało, chyba nawet Wisłocka pisała, że przy późnej inicjacji seksualnej mogą być problemy.
U ciebie stawiałabym na psychikę, zresztą to, że facet nie może wejść to problem zaciskania mięśni u kobiety, który bierze się z psychiki właśnie. Może jakiś dobry seksuolog by odpowiedział na twoje pytania. Ja obecnie jestem w związku, facet mnie pociąga, mam orgazmy i jestem zadowolona. Może nie przeżywam nieziemskich uniesien jak czasem można poczytać w internecie, ale widocznie taka jestem. Mam tendencję do depresji i podejrzenie neuroatypowości, więc pewnie to też nie jest bez wpływu. Ciągle pamiętam mój drugi pocałunek i to uczucie ogromnego podniecenia, więc wiem, że to jest możliwe, ale cóż, chyba nigdy się nie powtórzy.
A i co do dragów, to próbowałam różnych w życiu i... wszystkie mi wręcz wyłączają libido. Po MDMA jestem rozgadana i wszystkich kocham, ale platonicznie 
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy
Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-05-21 o 09:37
|