|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Zwlokłam się z łóżka, zrobiłam obiad, zerwałam trochę wiśni, chyba że dwa kilo, wydrylowałam.
Teraz cukier ,i do lodówki. Jutro reszta. Zrobię dżem wiśniowy.
Pada i zrywałam te nieszczęsne wiśnie, bo chyba by zgniły, zresztą jeszcze trochę zostało na drzewku. Drzewko maleńkie ale wiśni ma dużo.
|