Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Oszaleje zazdrość i twardy chatakter
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-06-25, 08:14   #1
Txjxb92
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-06
Wiadomości: 9

Oszaleje zazdrość i twardy chatakter


Witam

Drogie panie , chciałbym prosić was o poradę

Czuję się głupio radząc się ludzi ale naprawdę zgłupiałem

Jestem w związku od kilku lat a niemalże od roku mam żonę

Żona jak sama o sobie mówi jest osobą wysoko wrażliwą

A ja mam problem z prowadzeniem relacji

Otóż kazda proba rozmowy kończy się jej obraza i milczeniem i to kilkudniowym .

Ja początkowo sobie z tym radziłem ale przestałem i mnie to strasznie męczy . Najgorsze jest to że ja nie mogę porozmawiać na ten temat ze swoją partnerką

Sprzedałem i kupiłem nowe auto ( obraziła się że mam ukryte pieniądze choć auto było w tym samym budżecie )

Tydzień milczenia
Kosze trawęu jej rodziców , kabel nie pasuje poprosiłem o otworzenie gospodarczego celem podłączenia do innego gniazdka , wybuchła kazała mi to zostawić że jej ojciec to zrobi ze jak nie chce kosić to mam to zostawić , i że jej mama nie lubi jak tam podłącza się prąd ….
3 dni milczenia bo ostatecznie tam prąd podłączyłem

Byliśmy na wycieczce w wielkim kompleksie , leżąc na leżakach poznaliśmy Polaków , małżeństwo które często wchodziło z nami i interakcje . Żona po przyjedzie przestała się do mnie odzywać twierdząc ze nigdy nie byłem jej i nigdy nie będę bo ciągle potrzebuje kogoś i nie chce z nią spędzać czasu …. Z tymi ludźmi rozmawiałem mimochodem , leżeliśmy koło nich . Spędzałem z nią 90 %czasu sam na sam , proponowałem wiele aktywności , a przez nasz czas siedziała z nosem w telefonie i nawet nie chciała za bardzo rozmawiać …

Najgorsze że jedna z Polek na wycieczce zapytała się nas o lek , powiedziałem że zobaczymy czy mamy i damy znać

Do dzisiaj mi to wypomina że śliniłem się na panią i chciałem jej dać Apap ..

Będąc w knajpie czy sklepie , gdy trafi się kasjerka która po prostu jest sympatyczna , uśmiechnie się to jestem oskarżany że ślinie się na małolaty , ostatnio wyzwala jedną dziewczynę (17 letnią ) od dziwek bo zapytała się mnie czy zrobię jej sesję zdjęciową z chłopakiem

Ja nie widzę w tym nic złego , i traktuje ludzi po prostu z sympatią , nieważne czy to kobieta czy facet

Z racji mojego hobby prowadzę instagrama gdzie po prostu łapie klientów , z racji że jest to fotografia część z obserwujących to kobiety , żona każdego dnia robi tekonesans obserwujących , i wręcz do płaczu doprowadza ją to że obserwuje mnie jakaś kobieta

Doszło do tego że dziewczyna (wieloletnia znajoma z którą jestem wyłącznie na cześć ) została oskarżona o to że się na mnie ślini , że jest k***wa ze sklepu i że mam sobie ją przytulać jak chce .

Ja nie prowadzę żadnej relacji z kimkolwiek oprócz mojej żony i bardzo się męczę z tymi zarzutami , bo zaczelem mieć wręcz poczucie winy a nic nie robię .

Żona mówi że przestała mi ufać bo wiele razy ją oszukałem bo np wyszedłem do znajomego na urodziny a skończyliśmy w pubie i śliniłem się do małolat

(Zrozumiałbym gdybym się szlajał nagminnie , ale wychodzę ze znajomymi dosłownie raz czy dwa w roku ale gdy już wyjdę zawsze mi mówi że chodzę po melinach !)

Ostatnio kupiłem dmuchane jacuzzi myśląc że spędzimy sobie fajnie czas , żona odmówiła wejścia i nie pozwoliła mi rozłożyć go u nas w domu , przez co rozłożyłem je u rodziców , zrobiliśmy grilla , wpadł nasz znajomy , i mieliśmy trochę tam posiedzieć , żona po Godzinie pojechała a ja zostałem w nim do 12 wieczorem , zapytała mnir mnie kiedy będę , powiedziałem że o 11 a wróciłem o 12 . Na drugi dzień wpadła w szał , że nie może mi zaufać , bo powiedziałem do niej że będę o 11 a wróciłem o 12 .. i że koledzy są dla mnir najwazniejsi !

Kurka ja nie rozumiem dlaczego ona tak reaguje , rozumiem gdybyśmy mieli małe dziecko to kij mi w zad , ale wtedy po prostu bym jej nie zostawił samej .

Szkoda mi czasu bo tracimy tyle pięknych chwil i dni na przekomarzanki i obrazy

Moje życie to praca dom praca , nie mam praktycznie żadnych znajomych a którymi możemy się spotykać , bo żona jest obrażona lub ma awersję do większości z nich gdyż ktoś coś zażartował , ktoś coś powiedział.

Nie mogę z nią rozmawiać na żaden temat , bo ja to i tamto nie interesuje , dodatkowo ostatnio gdy mieliśmy perspektywę na fajny weekend , piękna pogoda

Zaproponowałem wspólny wyjazd do parku i na obiad

Zamiast powiedzieć mi że nie ma ochoty usłyszałem wiązankę iż zawsze się z nią nudzę że ona chce odpocząć bo jest przemęczona , że wiedziałem jaka jest i mogłem ją zostawić przed ślubem …

Ja tylko zaproponowałem obiad , chciałem nam uatrakcyjnić weekend nic więcej . Zostaliśmy w domu na kanapie przez cały dzień .

Podsumowując nie chce krzywdzić swojej żony , rozumiem że ma swoje potrzeby na które myślę że zwracam uwagę , ale czuję że czego nie zrobię i nie jest zgodne z tym co myśli jest karane

Byliśmy na terapii z której ona zrezygnowała

Na terapi była wywarzona , precyzyjnie mówiła o swoich żalach , tym co czuje

Jednak gdy rozmawiamy gdy coś argumentuje i próbuje tłumaczyć ona biega z pokoju do pokoju ,ironizuje mnie i przekrzykuje . Ja naprawdę nie mam pomysłu jak to między nami wyprostować

Nie mam siły ale ja kocham

Mają panie jakieś sugestie ?

Pozdrawiam
Txjxb92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując