Dot.: Oszaleje zazdrość i twardy chatakter
Powiem szczerze że od napisania tego posta dużo się zmieniło
Ja nie widzę szans na sklejenie tej relacji
Gdybym błagał na kolanach , wyrzekł się znajomych , obiecał że będę tylko z nią 24h na dobę i tolerował każdy humor to może była by szansa
A wchodząc do domu jest tylko milczenie . Ja już nie widzę różnicy między tym że coś zrobiłem czy tego nie zrobiłem bo tak czy siak milczy .
Podsumowałem sobie te kilka lat naszego związku i przez ten okres ani razu mnie nie przeprosiła za cokolwiek . Nigdy
Mam swoje wady popełniam głupstwa i błędy ale gdy ludzie się kochają i mają do siebie szacunek to mimo wsyztsko szukają kontaktu.
Powiedziałem jej kilka nie przyjemnych dla niej rzeczy i postawiłem ultimatum . Po którym widzę że jest zdruzgotana i nie mieści się jej to w głowie
Ja niestety nie mam sił , i myślę że jesteśmy już zaocznie po rozwodzie
Pozdrawiam
|