Nadal będę drążyć
Ostatnio, przy ćwiczeniach skierowałam stopy do wewnątrz (tak jak przy dzien dobry) i zupelnie inaczej czulam mięsnie, zauwazylam, ze rzeczywiscie lepiej obnizac sztange do poziomu kolan, ale za to pośladki pracuja ZUPEŁNIE inaczej na korzyść dwugłowowych, które tutaj odgrywają główną rolę.
Do końca nie rozumiem co to znaczy "palcami do przodu". Czy takie ustawienie stóp vel 'dzien dobry' jest poprawne? Jesli tak, znaczy to, ze dotąd wykonywałam je inaczej (normalny kierunek ułozenia stop, naturalny) i wtedy przy napieciu najbardziej (ze wszystkich cwiczen DJ Wallis) pracowały mi pośladki.
informacje odnośnie techniki zaczerpnęłam z kifu i sdw, ale i tez z takiej malej ksiazeczki dot. sportu silowego. Czyli myślisz, ze bardziej korzystnie jest rozstawić stopy do do zewnatrz ( V ) o tak? ostatnio cwiczylam martwy ciag tak jak napisała Tuptuś, i niestety nic nie czułam.
do przodu- czyli przed siebie, ani nie do wewnatrz, ani nie na zewnatrz
PS. Zrobiłam przysiady w stopach skierowanych na zewnątrz. Juz nie czułam tak mięsni płaszczkowatych
Pytanie apropo's wypadu ze sztangą:
Czy ma byc rozłożone w czasie? Tzn. czy najpierw jest wykrok, a pozniej zgięcie? Nie dokladnie potrafię to opisac, ale zmierzam do tego, by zapytac o tempo wykonywania tego cwiczenia. Bo kiedy robie je szybko, nie moge utrzymac rownowagi, czesto kolano dotyka podłogi, a w rezultacie nie czuje nic. Dlatego dociekam przyczyny

Czy kolano moze byc wysuniete poza stope? Obawiam sie, ze nie. Ma byc 90 stopni? Chyba poprosze o telefon do przyjaciela
