[Nika96x]

Dzień dobry. Mam pewien dylemat moralny.
Mam prawie 30 lat. Całe moje życie byłam w dwóch wieloletnich związkach. Nie przeżyłam nigdy takiej typowej młodości, zabawy, przypadkowych facetów w łóżku. Pracuję w pewnej firmie od 4 lat. Mamy jednego klienta, który jest starszy ode mnie o 20 lat. Nigdy nie gustowałam w starszych facetach, nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Jednak ten, nazwijmy go Krystian od samego początku zwrócił moją uwagę. Nie wygląda na swój wiek, każdy daje mu mniej niż 40 lat. Jest cholernie przystojny i on doskonale o tym wie, jak działa na kobiety. Przez te 4 lata zachowywaliśmy kontakty czysto zawodowe, szczególnie, że podpisując umowę o pracę zobowiązałam się do niespoufalania z klientami.
Jednak w tym roku coś się zmieniło. Krystian rozstał się z partnerką, matką swojego dziecka. Ja też rozstałam się po 8 latach związku. I jakoś kiedyś w firmie wynikł ten temat i się dowiedzieliśmy o sobie wzajemnie, że jesteśmy wolni. Od tego czasu, gdy przychodził do biura (raz w miesiącu) zaczynały się między nami nieśmiałe uśmiechy, obczajania z ukrycia, próby coraz dłuższych rozmów. Ale wszystko profesjonalnie na pan/pani, ponieważ szefostwo było w pokoju obok i wszystko słyszało. Jednak niedawno on napisał do mnie prywatnie na instagramie. Początkowo w kwestii biznesowej, zapytał o poradę. Ostatecznie zeszliśmy na tematy bardziej prywatne i przeszliśmy na ‚ty’. Po kilku godzinach rozmowy zapytał mnie czy nadal jestem wolna, gdy to potwierdziłam, zapytał czy byłabym kiedyś chętna wyskoczyć z nim na wino i rozmowę. Zgodziłam się bez zastanowienia. Jednakże wcześniej zakomunikowałam mu jasno i otwarcie, że nie szukam związku i prędko nie zacznę.
Teraz, przed spotkaniem zaczynają dopadać mnie wątpliwości. Zawsze byłam grzeczną dziewczynką. Nigdy nie uprawiałam seksu bez związku, ba, nawet nigdy nie całowałam się z kimś z kim później nie byłam w związku. A teraz umawiam się z 20 lat starszym ode mnie facetem, w dodatku takim, przez którego grozi mi wywalenie z pracy, gdy przełożeni się o tym dowiedzą. Nie chcę wchodzić z nim w związek. Nigdy. Chcę jedynie się zabawić, poczuć jakby to było przespać się z kimś starszym, doświadczonym. Nie wykluczam, że mogłaby się z tego wytworzyć dłuższa relacja łóżkowa, bez zobowiązań. Po prostu gdyby któreś z nas miało potrzebę łóżkową to dzwoniłoby po tę drugą osobę. Czy źle to o mnie świadczy? Luźna relacja z 20 lat starszym facetem. Wiem, że gdyby ktoś się o tym dowiedział od razu miałby mnie za dzi*kę. Proszę o porady czy w to wchodzić. Szczególnie, że gdyby coś nie wyszło, to i tak raz w miesiącu musielibyśmy spotykać się w biurze i utrzymywać kontakty służbowe.