Dot.: Czy można być szczęśliwym w biedzie?
Książka napisana przez kogoś kto ma pieniędzy jak lodu jest dla mnie w tym temacie mało przekonująca.
Powielę zdanie innych. Dach nad głową i coś do jedzenia - to zdecydowanie za mało i sam z pewnością miał więcej na start niż tylko to.
Dach nad głową ale jaki - taki, że każdy ma swoją przestrzeń dla siebie, swoich pasji i odpoczynku.
Coś do jedzenia - nie wystarczy coś do jedzenia. Jedząc codziennie chleb z masłem człowiek odczuje więcej frustracji niż wiatru w żaglach. Są ludzie, którzy potrzebują diet (i już nie mówię o fanaberiach, a chorobach), a to kosztuje.
Zapomniało mu się o pieniądzach - by mieć na ten dach nad głową, bo sam się nie opłaci, a w dzisiejszych czasach, to kawał grosza. Nie wystarczy też na godne jedzenie, żeby nie chodzić głodnym, albo udawać jedząc ten chleb, że się je nieco bardziej wykwintne danie i to nie z restauracji.
Przede wszystkim trzeba zbudować poczucie bezpieczeństwa - że nikt nie zabierze nam dachu nad głową i jednak będzie co włożyć do garnka. Że będziemy mieli środki na pokrycie nieprzewidzianych sytuacji, że będziemy mieć poczucie, że stać nas na nową bluzkę czy pójście prywatnie do lekarza, gdy kolejki na NFZ sięgają 2027 roku.
Więc gadanie, że można być szczęśliwym w biedzie, snucie teorii przez kogoś kto ma pieniędzy jak lodu... nie, to nie jest ani wiarygodne ani prawdziwe.
Nie każdy może zostać aktorem, prawnikiem, premierem. Nie każdy nawet ma szansę się wykształcić - właśnie przez biedę.
Gdyby była taka dodająca skrzydeł, to nie patrzylibyśmy na ludzi sukcesu, za którymi stoją wysoko usytuowane rodziny od pokoleń, bo nawet na preselekcjach do Eurowizji nie wygrał talent (załóżmy), tylko ktoś z rodziny Dawtona.
Nie znaczy to, że zwykłe życie jest złe. Moje jest szczęśliwe, pracuję, zarabiam i stać mnie na taką "biedę", która daje mi możliwości.
Ale nie każdy ma takie szanse i nie jest tak za każdym razem, że jesteśmy kowalami własnego losu.
Dlatego bardziej popieram akcje pomocy naszym rodakom, którzy mają dach nad głową, ale bez ciepła, wody, toalety (w XXI wieku...) niż tym, którzy myślą, że wszystko należy im się w Polsce za darmo, bo u siebie mają wojnę.
Bieda nie uskrzydla i nie daje perspektyw, sorry.
|