Masz chyba tendencję do uganiania się za niewłaściwymi osobami, które nie mogą ci czegoś dać. Uważaj na to. Dojdź do ładu z własnymi emocjami, poczuciem wartości, bezpieczeństwa, żeby nikt nie był w stanie ci tego nadszarpnąć.
A jak chłopak chce się odbić od dna, to może niech tak się odezwie jak już się odbije? Po tylu latach jeszcze chwila nie zrobi dużej różnicy

Bo w obecnej chwili to brzmi, jakby chciał cię wykorzystać. Potrzebuje bardziej ratownika a nie miłości. Jest gotowy na to, żeby brać a nie dawać, tu nie będzie równowagi.
Często bywa tak, że przy takiej partnerce-ratowniku nawet ciężej się odbić od dna czy to wręcz niemożliwe. Bo po co ma coś zmieniać, skoro łatwiej i wygodniej trzymać się starych schematów a taka partnerka nie odejdzie i będzie czekała na tę wielką przemianę, która nigdy nie nastąpi.
Chłop jak potrzebuje pomocy, to niech idzie na terapię, na odwyk, niech zacznie jakąś szkołę jeśli chce podnieść kwalifikacje, lepiej zarabiać. To nie związki są od tego, żeby się odbijać od dna. Co najwyżej cię na to dno ze sobą pociągnie.