Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem z otyłością przez całe życie.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2025-01-03, 10:01   #2
Lil_Mermaid
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 44
Dot.: Problem z otyłością przez całe życie.

Robiłaś sobie wyniki pod kątem chorej tarczycy, insulinooporności, drożdżaków Candida w jelitach, etc?
Najlepiej, gdybyś udała się do poradni chorób metabolicznych, myślę, że mogą również dołożyć cegiełkę do pomocy.

Uważam również, że żadne psychoterapie nie odniosą skutku jeśli Ty sama nie uwierzysz w to, że nie potrzebujesz słodyczy i innego zapychacza do tego, by walczyć ze swoimi stresami czy smutkami. To podstawa. Oczywiście nie neguję żadnych terapii, choć osobiście mam złe doświadczenia, ale z innym tematem.

Ja również borykam się z nadwagą, wszystko zaczęło się, gdy przestałam być wyczynowo aktywna - wtedy właśnie niespodziewanie zaczęłam tyć, w koncu udałam się na badania i okazało się, że całe życie chorowałam na niedoczynność tarczycy (wraz z insulinoopornością), ale sport trzymał to w ryzach.
Od tego momentu potrafię sama, biorąc oczywiście niezbędne leki schudnąć, by za chwilę znowu spuchnąć, ale toczę tę nierówną walkę.
Myślę, tak z własnego doświadczenia, że musisz złapać bakcyla na coś, co będzie Ciebie odciągało od jedzenia.
Gdy ja wkręcam się w fitnesy i ćwiczenia (uwaga - sama w domu, nie potrzebuję klubów do motywacji), to po jakimś czasie zastanawiam się jak ja mogłam przez okres paru miesięcy slabości tak jeść... Parę lat temu udalo mi się schudnąć 25kg w pół roku, ważyłam na prawdę spoko, ale zły doradca powiedział, że po co mi leki skoro schudłam (leki na tarczycę) i że na to są też zioła. Tak bardzo cieszyłam się z efektów swoich własnych, że się posłuchałam i co, i bum przytyłam - całe szczęście bez efektu jojo. Teraz odchudzam się na nowo i mam za sobą 10 kg.

Jeśli chodzi o jedzenie, to oszukuj organizm, jedz więcej białka - twarożki, skyry (jeśli możesz nabiał, wiadomo), piersi kurczaka, nawet kup sobie białko - nie takie ono straszne jak się mówi, stosując się do zaleceń nie przytyjesz na nim bardziej, wręcz przeciwnie. I zamiast sięgnąć po słodkie lub coś co rozwali jeszcze bardziej żołądek - pomyśl, by w tym momencie włączyć sobie jakieś ćwiczenia albo pójść na spacer, na rower/rolki czy może zajmiesz się szydełkowaniem (super zjadacz czasu i złych myśli) albo zacznij prowadzić jakiegoś bloga czy grupę na fb opisując swoje zmagania. Może zastanowisz się nad adopcją/kupnem psa? Wtedy czy się chce czy nie trzeba iść na spacer, więc to też super zajmowacz czasu.

Ale najważniejsza jest głowa. Myślę, że super, że zdajesz sobie sprawę co dokładnie jest problemem i że możesz jeść nawet, gdy jesteś najedzona, bo to Twój nałóg. Psychoterapia pomoże, jeśli przestawisz trybiki w głowie. A można w ten sposób osiągnąć wiele i nie za miliony monet.

Ale przede wszystkim udaj się do rodzinnego po głównie TSH, glukozę, insulinę (tu i tu krzywa) - za insulinę będzie opłata, bo nie jest refundowana, weź też całą morfologię i udaj się do endokrynologa i metabolika, czuję, że to nie tylko głowa jest taka uparta, ale może coś jeszcze się za tym kryć.
Lil_Mermaid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując