Dot.: Nierówne traktowanie w rodzinie, brak miłości rodziców
Przeprowadzić się mogę dopiero za pół roku do narzeczonego, teraz niestety nie ma takiej możliwości.
Psycholog mi radzi się czymś zająć i się nie przejmować, ale łzy cisną mi się same do oczu.
Ja nie wiem, jak można tak własne dziecko traktować? Jak można tak własne dziecko nienawidzić a potem iść do komunii?
Moja mama dzisiaj nic nie zareagowała, gdy tak zrobił. NIC. Mówiła, że porozmawia z nim później a teraz poszła spać.
Nie chcę być jakąś ofiarą losu itd. ale to wszystko co się tutaj dzieje sprawia że mam nawroty depresji.
A oni mówią, że to ja wszystko biorę do siebie i ja powinnam brać leki i że się martwią o mnie, bo oni nic złego nie robią, a to ja to źle interpretuje xD
Ja mam w sobie teraz taki lęk, że boje się, że nawet jak zamieszkam z narzeczonym, to coś się spieprzy(tfu, tfu) , że nie będzie mnie kochał itp itd
---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------
Mam 27 lat. Jestem najstarszym dzieckiem. Mam jeszcze dwóch braci.
|