[VikiSm]

Moze nie jest to dobry sposob na lysienie, ale co sadzicie o nakladaniu plynnej keratyny bezposrednio na skore glowy najlepiej po jej peelingu ?
Czy to pomogloby na ZAGESZCZENIE wlosow ?
Plynna keratyna to jest cudo, jedyne co uratowalo moje gumowate pozbawione zycia, niemozliwe do ulozenia wlosy po licznych przebojach, w tym wielokrotne rozjasnianie,. Pisalam w innym watku jak stosowalam i jaka konkretnie keratyne na moje wlosy ale wpadlam tez wlasnie na taki pomysl,ze przeciez to podstawowy budulec wlosow wiec moze po uprzednim peelingu skory glowy warto byloby zaryzykowac i wmasowywac go w skore wlosow na porost ?
W zasadzie na to zageszczenie bo w porownaniu do tego co mialam kiedys, teraz moje wlosy, co prawda sa sprezyste i lejace ale dosc rzadkie. Nie marze juz o burzy wlosow, nie lysieje jeszcze ale widac roznice, przerzedzenia.
Nie boje sie o przetluszczenie, bo po wyschnieciu wlosy sa odbite u nasady i blyszczace a poza tym sa swieze przez dluzszy czas;
Narazie mysle czy warto, wiem ze na pewno nie moge sobie pozwolic na wolne w pracy a nie ma sensu tracic olejku gdy mam tylko jeden dzien wolny i nie zawsze tez siedze w domu, bo musze nadrobic rozne sprawy i wyjsc w teren. Olejek ktory kupowalam, jest dosc drogi, a poza tym zastanawiam sie, czy mozliwe jest, ze przy czestym nakladaniu na skore glowy pojawia sie jakies problemy skorne? Moze ktos z Was ma pojecie a najlepiej doswiadczenie i moglby sie nim podzielic?