Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy ja mam za duże oczekiwania? Może faktycznie do siebie nie pasujemy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2025-02-11, 09:05   #1
Nati12294
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 5

Czy ja mam za duże oczekiwania? Może faktycznie do siebie nie pasujemy?


Jakiś czas temu dodałam na tym forum wątek odnośnie moich wątpliwości co do relacji z chłopakiem. Treść tekstu zaczynała się tak: "Mam 27 lat, od września spotykam się z facetem, który nie ma za dużych doświadczeń w związkach, ja zresztą również. Chłopak jest bardzo miły, stara się, słucha mnie, jest romantyczny lecz jednak coś jest nie tak, podejrzewam że to przez moje podejście do życia i oczekiwania. Po pierwsze to czuje się czasami "bardziej męska". Ja mam prawo jazdy on nie, ja mam swoje mieszkanie (nie na własność ale jestem głównym najemcom bez wynajmu od osoby prywatnej) on mieszka z mamą. Ponadto ja pracuje w służbach mundurowych co przekłada się na moje postrzeganie świata (jestem realistką), nie mam w sobie takiej empatii, mam sporo przebodźcowania w pracy i sporo sytuacji nie robi na mnie żadnego wrażenia. Uprawiam sport (piłkę nożną i pływanie) on niestety chyba nie ma żadnego sportowego hobby... "

Tam dalej były żale odnośnie pisania do mnie na komunikatorach co chwilę, odczytywania wiadomości co chwilę i oczekiwań z tym związanych (ten problem rozwiązałam, powiedziałam że takie zachowanie według mojej oceny jest mega irytujące i chłopak być może z bólem serca ale zaprzestał wypisywania nonstop wiadomości o wszystkim i o niczym. Od tego ostatniego postu moja sytuacja rodzinna uległa znacznemu pogorszeniu, w takim szybkim skrócie: Osoba najbliższa z rodziny popadła w duże tarapaty finansowe i razem z drugą najbliższą nam osobą (rodzic) robimy wszystko by naprawić tę sytuację, wspieramy finansowo itd. Ja osobiście jestem na etapie rekrutacji do drugiej pracy, musiałam pokazać że mam charakter, wspomogłam dość mocno (jednorazowo przelałam 60 tysięcy złotych by spłacić najpoważniejsze zobowiązania finansowe) ostatnie dwa tygodnie kosztowały mnie dużo zdrowia psychicznego, do tego jak wspominałam pracę mam specyficzną, która również skupia się na problemach innych ludzi (z każdym rokiem doświadczenia mój poziom empatii spada, a co za tym idzie taka zwykła ludzka naiwność również się zmniejsza). W jaki sposób rozwija się ten mój przedmiotowy problem z chłopakiem? Nie mam w ogóle potrzeby się z nim widywać, on w dalszym ciągu mając prawie 30 lat powiedział mi "no ja sobie obiecałem że do 30 nie będę sobie niczego żałował i kupował co chce, a dopiero po 30 będę starał się oszczędzać". Nie ukrywam, że to jego podejście i deklaracja mnie mega zdemotywowały, gdyż ja gdybym nie myślała o przyszłości już 7 lat temu jak zaczęłam pracować, nie byłabym zaradna i miała głowy na karku to wskazana aktualna sytuacja rodzinna była by w tragicznym stanie. Druga kwestia to te nieszczęsne prawo jazdy... twierdził, że została mu praktyka i w styczniu chce to zdać, tak mówił końcówką grudnia. Mamy luty, połowę lutego a tu ani słychu na ten temat, żeby chociaż próbował. Kolejna kwestia, jak już wspominałam ja mam hobby, uprawiam sport, gram w piłkę nożną i pływam, latem jeżdżę na rowerze i bardzo dobrze gram w bilard, swojego czasu ćwiczyłam na siłowni (moja praca wymaga sporej sprawności fizycznej). On stwierdził, że zacznie chodzić na siłownię a gdy zapytałam się go ostatnio i co w związku z tym to stwierdził, że jednak nie ma czasu i ochoty. Nie wiem czy na początku stara się mi przypodobać składając takie deklaracje o tym prawku oraz siłowni (wiem że to przyziemne), ale potem nic w tej kwestii nie robi a ja też nie mam zamiaru go niańczyć czy mówić co ma robić i tu wchodzi w grę kolejna kwestia. Przestało mi zależeć czy będzie coś robił w swoim życiu czy też nie, czy planuje się jakoś usamodzielnić czy może oczekuje że wprowadzi się na gotowe do mojego mieszkania. Chyba jednak nasze podejście do życia się za bardzo rozmywa.... a no i jeszcze ta kwestia fizyczności. Chłopak jest odemnie 1 centymetr niższy, waży 1 kg mniej odemnie i fizycznie kompletnie mi nie imponuje. Ja chyba sama sobie teraz odpowiedziałam na moją zagwostkę, że będzie mu lepiej przy innej, niższej, mniej wymagającej kobiecie...
Nati12294 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując