Dot.: Czy to jej wina, czy moja?
Byłam po prostu ciekawa, czy zrobiłam coś złego, że napisałam jej wtedy, że się wciska ze swoimi rzeczami, gdy coś mi się udaje, że przeprosiła, a potem jednak odwróciła kota ogonem, że nie ma za co przepraszać. Ostatnio znów odpisała po miesiącu, jednym zdaniem. Mam kontrolę, bo teraz moja kolej, ale się nie doczeka, bo już nie zamierzam pisać.
|