Dot.: zwiazek z wdowcem i problemy z dziecmi
Ja rozumiem żałobę, traumę po utracie mamy, tęsknotę i silne poczucie bliskości, ale to jego ciągłe pragnienie bliskości i afirmacji oraz wyładowywanie frustracji na Twojej córce brzmi po prostu niepokojąco. Obawiam się, że on jeszcze bardzo długo (być może nigdy) nie pogodzi się ze stratą, może to zabrzmi niefajnie ale mam wrażenie, że w jego wychowaniu przesadzono w drugą stronę. Jego mama nie doznała żadnej czułości i miłości w dzieciństwie, więc starając się to wszystko wynagrodzić synowi wychowała dziecko stale domagające się uwagi, niepewne swojej pozycji i egoistyczne co przejawia się w agresji wobec Twojej córki, którą traktuje jak konkurentkę. Raczej nieciekawy człowiek z niego rośnie.
Ojciec jak zwykle nieobecny w wychowaniu, po nagłej stracie żony został sam z synem, którego nie do końca rozumie i nie zbudował z nim więzi. Mam trochę wrażenie, że facet tak nalegał na Wasze zamieszkanie, żeby chłopiec miał zastępstwo matki, plus on sam nie jest w stanie czasowo i emocjonalnie poświęcić chłopakowi dostatecznie dużo uwagi (a z tego co piszesz ten chłopiec też jest bardzo atencyjny).
Prawdę mówiąc czarno to widzę, agresji wobec swojej córki pod żadnym pozorem nie toleruj, a i bierna postawa Twojego partnera pozostawia bardzo dużo do życzenia. Teraz kontrolujecie sytuację bo zawsze jesteście w pobliżu, ale czy musiałoby stać się coś złego, żeby zrozumieć skalę problemu?
|