Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 525
|
Dot.: męska dojrzałość - deficytowy towar
Cytat:
Napisane przez wooodi
Wątek ku przestrodze i dla refleksji nad męskością, bądź jej brakiem, może podzielenia się Waszymi doświadczeniami?
Para ludzi ok. 40lat, planująca jakieś mniejsze i większe rzeczy, każde z jakimś bagażem doświadczeń, jak to w tym wieku, zupełnie normalna i przeciętna relacja (czyżby?), z uwagi na dość stabilną sytuację, w relacji stawiam raczej na wsparcie, bliskość, porozumienie, niż takie czysto techniczne kwestie. Jednego dnia "kotku, jesteśmy we wszystkim razem, wsparcie, troska, bla bla...", a kiedy zapytałam w jaką stronę zmierza ta relacja (rok), bo dotychczas opierała się wyłącznie na tu i teraz, spacerki, wyjazdy... nastąpiła cisza, żadnej kłótni, konfrontacji, a po kilku dniach to (fragmenty maila z pominięciem bardziej intymnych szczegółów - z pożegnaniem, zerwaniem i zaprzeczeniem absolutnie wszystkiemu co deklarował jeszcze kilka tygodni wcześniej)...
Śmiech przez łzy, poziom absurdu iście kosmiczny  Co u licha jest nie tak z facetami? Udało się Wam w późniejszym wieku stworzyć coś stałego i wartościowego?
* edytowałam z szacunku do autora treści, dziękuję za Wasze głosy i mądrość

|
Ja uwazam, ze te tematy nie sa takie 0-1. Zazwyczaj ludzie chetniej utrzymuja relacje, gdy jest na luzie, bez zobowiazan, bez deklaracji. W momencie postawienia pytania - do czego to zmierza, zaczynamy zastanawiac sie czy jestesmy gotowi/ chcemy czegos powaznego z ta konkretna osoba. On nie chcial lub wystraszyl sie - na jedno wychodzi. Stad jego ucieczka.
Kolajna sprawa, ze kobiety nie sluchaja co mowia mezczyzni. Jezeli facet twierdzi, ze nie jest gotowy na zwiazek, to faktycznie nie chce tego zwiazku. Nie wiem czy z nami czy ogolnie. Sporo kobiet na poczatku ignoruje te sygnaly, wchodza w relacje, a pozniej okazuje sie, ze niestety... to prawda.
I warto tez zapamietac, ze nigdy nie wyjdzie nam z osobami, ktore nie chce byc w zwiazku.
Niektore osoby tak maja, ze po prostu ciezko im sie funkcjonuje w zwiazkach, dlatego do nich nie daza. Lubia te wolnosc, brak zobowiazan, zaleznosci i to nie ma kompletnie zwiazku z nami. Ja pamietam, jak kiedys bardzo spodobal mi sie taki facet i tez przy blizszym poznaniu okazalo sie, ze jest wielkim zwolennikiem wolnosci. Ja w ktoryms momencie sie wycofalam, ale mielismy kontakt i widzialam, ze z kazda inna kobieta konczylo sie to tak samo jak ze mna. Do dzisiaj jest sam. Wiec to jest taki typ, ktory tak ma.
|