Dot.: serce czy rozum
Wicked, tutaj po prostu nie ma kompromisu, nie za bardzo go widzę i piszę o tym wprost. Autorka ma słuszne obawy, facet po prostu nie ma kasy ani możliwości wyprowadzki przy tak dużym gospodarstwie, do tego nie chce i nie wiem czy to powód aby komentować to tutaj słowami: frajer czy taki i owaki. Nie tylko ja to zauważyłam, już wcześniej i autorka, i inne użytkowniczki podkreślały że wyprowadzka jest niemożliwa. To nie moja wina że ktoś z userów upiera się dalej nad swoim nierealnym rozwiązaniem.
Argument o pięterku zrozumiałam i zgodziłam się. Ale widzę też racje drugiej strony i zapytałam wprost: gdyby autorka pisała że lubi swój dom i nie chce go opuszczać, też pisałybyście że z niej maminsynka i frajerka z nieodciętą pępowiną? Czy raczej, że ma prawo do swojej decyzji? Wydaje mi się, że napisałam to dość jasno i zrozumiale.
|