|
Dot.: Zagroda babuszki cz.6
Hejka 👋
No niedziela mija.Miało mocno padać,alerty były,no ale na razie spokojnie bez deszczu,pochmurno i dość duszno.No ale 30km dalej dolało.W miasteczku naszej ekotopikowej Samanty pozalewało ulice ,że samochodom to dachy było widać,a teren niezbyt dolinkowaty.
Emmi jutro mam kolejną wizytę u neurolog,będą wyniki USG tętnic szyjnych,pani co mi robiła to USG nie znalazła nic co mogłoby niepokoić ,tylko te guzki na tarczycy ,ale to nie działka neurologa.Ciekawe co dalej.Caly czas przede mną wizyta u audiologa w połowie września ,niecałe 2miesiace.Jedynie transport do byłego wojewódzkiego miasta mi się komplikuje ,bo Szanowny ma mieć kolejny wyjazd,a chłopaki czyli Maks i Eł wyjeżdżają z powrotem do wcześniejszego.miejsca pracy.Ogolnie jak słyszę szpital to nerwa mocnego dostaje.Moje dotychczasowe doświadczenia powodują całkowity brak zaufania do tej instytucji i kompetencji tego środowiska.Niestety to ja łażę po jakiś różnych internetach i po objawach szukam punktu zaczepienia.Byc może to ta choroba meniereya,co raczej wyzdrowienia w niej nie ma,tyle że złagodzenie objawów.Zmeczenie sytuacja mam ogromne i zniechęcenie takie,że głupoty w głowie się lęgną.
Kupiłam dziś koper do ogórków u jednej dziewczyny ze wsi.Ogromniaste naręcze za 10 zł,chciała tylko 5 zł .No ale to nie wypada.Mówila ,że część sprzedała do przetwórni owoców i warzyw w naszej okolicy ,tej co ma produkty z górnej półki,dokładnie tej co Lenifa kupiła kiedyś konfiturę poziomkową.No i zapłacili dziewczynie po 1,5zl za kilogram świeżego kopru z nasionami ,takiego idealnego do przetworów.No zdzierstwo.Nie wiem jak kosztuje koper w pęczkach w zieleniakach,no ale na pewno więcej niż 1,5 zł za pęczek co tam.po kilka sztuk tylko kopru.
Zmykam coś podziałać,może pralkę nastawię.
__________________
Jestem,jaka jestem
|