|
kryzys w życiu
Cześć,
Piszę ponieważ, potrzebna mi jest opinia starszych, mądrzejszych o doświadczenie osób. Mam 20 lat, w tym roku napisałam maturę oraz miesiąc temu zaczęłam prace na najniższą krajową. Moja mama wychowuje mnie sama oraz też pracuje za najniższą krajową przez co nie jest w stanie mi pomóc finansowo, nie mam żadnej renty po zmarłym tacie więc jedynym moim źródłem dochodu jest praca na umowę zlecenie. Oczywiście pomaga mi w utrzymaniu się, ale mamy na tyle niepewną sytuacje, że najlepiej by było jakbym niedługo stała się samodzielna a jeśli zostaje w domu rodzinnym to musze dokładać się do rachunków. Jeśli chodzi o moje życie miłosne to byłam w związku przez 1,5 roku z chłopakiem którego kochałam bardzo mocno ale ze mną zerwał, przez różne plany na przyszłość i odległość... a ja o niego nie zawalczyłam. byłam potem w króciutkim związku lecz to nie było to. Choruje na nerwicę i mam świadomość że mogę wszystko przez to wyolbrzymiać. Mam kompletne poczucie, że nic już mi się w życiu nie ma szans udać, ponieważ boje się że, nigdy już się tak nie zakocham a w ten w którym byłam zakochana już ma nowy związek. Zaczynam zbierać na prawo jazdy i samochód przez co czuje się źle że, dopiero teraz( dodam tylko że, przez ostatnie dwa lata miałam problemy ze zdrowiem dlatego nie chodziłam do pracy w wakacje, a ukończyłam szkole w innym mieście więc nie miałam jak pracować po szkole przez dojazdy). Nie będę chyba w stanie iść na studia przez to że, muszę się utrzymywać w pełni sama więc z dziennymi będzie to trudne, a na zaoczne nie mam pieniędzy jeśli coś wynajmę. Czuje się jak kompletny nieudacznik i boję się że, w końcu to się źle skończy przy moim stanie psychicznym. Boję się także że bez studiów nie znajdę pracy w tych czasach. Nie wiem co robić
|