|
Dot.: Rak to nie wyrok...?
Moja mama zmarła na nowotwór,niestety w jej przypadku cała choroba przebiegła w cierpieniu.Nie spodziewałam się takiej reakcji,ale od mamy też różni ludzie się odwrócili-w tym rodzina.Ja rozumiem,że można nie wiedzieć co powiedzieć w takiej sytuacji,ale czasem warto po prostu być,powiedzieć-"Nie martw się,jutro będzie lepiej".Absolutnie się zgadzam-rak to nie wyrok.Z tej choroby można wyjść,jest ciężko ale można.Dlatego po tym co spotkało moją mamę,przypominam wszytkim moim znajomycm, żeby regularnie odwiedzali lekarza,systematycznie robili badania-nowotwór wcześnie wykryty zwiększa szansę wyleczenia.Dlatego proszę i was wizażanki-nie lekceważcie swojego życia.
__________________
Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, zrób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą, są policzone.
|