2008-09-18, 21:43
|
#3170
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: eS. / Krk
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Maturzystki 2008 idą na studia cz. VIII
Cytat:
Napisane przez pretty_girl19892
Tez widzialam jak jedna dziewczyna pisala o butach z NY ze jednosezonowki dlatego ja chce kupic te co wkleilas link z deichmanna
A piszesz na wizazu bo wiesz ze nam mozesz sie zawsze wyzalic 
|
heh Pretty widze że mamy tu takie samo zdanie :P 
naprawdę super te butki 
te z NY tez na poczatku mnie zauroczyly ale po co wywalac kase w bloto na 3 miechy?;/
dziękuję,że odpowiedzialaś (: nie wiem tylko czy to takie wyżalanie to do końca jest ok... czy naprawde po drugiej stronie inni czytaja i rozumieją...
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;9056573]Kochaniutkie, wpadłam tylko na moment, żeby się pochwalić:
studiuję w Gliwicach
udało się.
przenieśli mnie z zapyziałego Rybnika  .
[/quote]
gartulejszyn 
Cytat:
Napisane przez Małgosia89
co do spraw wiary...
ja wierzę w Boga, chodzę do Kościoła, modlę się i czuję Jego obecność 
zwłaszcza gdy jest mi ciężko...
|
dokładnie 
dokładnie... 
Cytat:
Napisane przez Tesiaczek
Małgosia fajnie, że wierzysz i robisz to dla siebie. U mnie w podstawówce była taka katechetka, która zmuszała na chodzenie na wszystkie różańce, roraty itp. A jak ktoś opuścił, to miał przechlapane. A uważam, że modlić powinno się dla siebie.
|
nie no to to jest w ogole bez snesu ;/
albo się idzie z wlasnej woli i ma to sens, albo zostaje w domu na tyłku.. siedzienie np w Kościele i ciągłe patrzenie na zegarek..?
nie można nikogo zmusić do wiary. można pomoc się komuś odnalezc, pokazać ze modlitwa to nie tylko ciągle kleczenie z różańcem w reku na zimnej posadzce, ale tez spotkania typu Lednica i swego rodzaju zabawa.
swoją drogą to może musi byc jakas rola nauczycieli/katechetow, ale najczesciej takie coś tylko zraża ludzi.
na tą samą mszę, na którą chodzę ja przychodzi taka pani z (chyba) córka - dziewczynka ok 4 latka. to dziecko za każdym razem kreci się niemiłosiernie, biega (zawsze i cała godzine) po calym Kosciele, spiewa na glos kiedy jest cisza itp. kiedys slyszalam ze księżom to nie przeszkadza i ze to jest swego rodzaju modlitwa dzieci. ok rozumiem jak najbardziej.
no ale jesli dziecko zaporowadzone raz, drugi, trzeci ciagle nie jest jeszcze w stanie wysiedziec jakos w miare spokojnie ta godzine to moze jeszcze nie jest czas, zeby zaczelo regularnie chodic do Kosciola?
zachowanie mamy w tej syt- nie wyprowadzi jej, tylko ciagle ucisza, szarpnie i zaprowadza na miejsce, pokazuje troche swoje nerwy, zawsze siada na samym przodzie , ludzie sie patrza waht`s up..
ostatnio jednak już ich nie widać. moze mama zrozumiala ze "nic na sile" i nie ze nie da sie za duzo wymagac od malego dziecka 
Cytat:
Napisane przez tamia
|
hehe tak to już jest, dostaniesz etat kucharki 
fajne butki (:
__________________
ekhm..
.no !
|
|
|