Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
U nas też fatalna pogoda ale ja codziennie chodzę z Zosią na spacerek raz że muszę w tygodniu odebrać Basię z przedszkola dwa "świeże" powietrze dobrze hartuje dzieciaki. Dzisiaj np byłam na 11 w kościele ale tylko z Zosią a potem w deszczu chodziłyśmy sobie z kumpelami pod parasolem i plotkowałyśmy.
Zosia turla się po całym pokoju i pełza oczywiście nie tak szybko jak Ala ale posuwa się jak coś ją zainteresuje.
Dzisiaj dam Zosi jabłuszko skrobane mam taki śliniaczek pokochaj mnie tatusiu bo to już tradycja że pierwszy posiłek daje tatuś ciekawe jak Mu pójdzie hehe
|