[Szczypta Chili]

No właśnie, jak powyżej...Nie wiem czy to nienazbyt śmiały temat, ale w końcu po to chyba powstało to forum...Jeśli jednak okaże sie zbyt "odważny" proszę o usunięcie go.
Z góry dziękuje...No więc drogie wizażanki, co sądzicie o kochaniu sie w innym miejscu jak na łóżku? Czy odbyłyście kiedyś stosunek poza nim?

Ja przyznam, że czasem jest to bardzo pobudzające, taka szczypta ryzyka...
Raz zdarzyło mi sie kochać na łóżku koleżanki, niczego śwaidomej oczywiście. Dodam, iż ona spała, lekko zalana w innym pokoju. Dreszczyk emocji... A najbardziej wyuzdane miejsce to chyba pod balkonem jakiegoś bloku, w takiej wnęce w Sylwestra. Procenty + niemożliwa do opanowania chęć + procenty i stało sie...Dzisiaj to wspominam z uśmiechem na twarzy, ale w życiu bym tego nie powtórzyła...