Spotykam się od jakiegoś czasu z bardzo sympatycznym, fajnym chłopakiem. Mamy wspólne zainteresowania, poglądy, dobrze się nam spędza czas razem, zaczynamy właśnie studia na tym samym kierunku. Jest ode mnie starszy o 3 lata, ale wcześniej nie miał żadnej dziewczyny. Ja mam 19 lat i dwóch chłopaków " na koncie "
, tzn. jestem jeszcze dziewicą, ale z poprzednimi chłopakami uprawiałam seks oralny i różne inne zabawy
. Poznaliśmy się na naszej-klasie na forum naszego wydziału, dość szybko się spotkaliśmy. Na początku spotkania byliśmy bardzo nieśmiali, ale później było kino no i pierwsze dotknięcie dłoni, pocałunek itd
. Od tamtego dnia spotykamy się prawie codziennie i spędzamy ze sobą całe dnie. On jest bardzo czuły, i chociaż nie miał wcześniej żadnego doświadczenia potrafi mnie zaspokoić i jest mi z nim naprawdę dobrze. Gorzej kiedy to ja chcę mu się odwdzięczyć
. Wiem,że go to podnieca, ma erekcje itd, ale ani śladu orgazmu. Staram się, pytam spokojnie jak chce żebym to robiła, czy może nie jest zbyt zdenerwowany ale to nic nie daje. On twierdzi,że jest mu przyjemnie, ale ja czuje się nieswojo, bo nigdy mi się nie zdarzyło,żeby facet był tak oporny na to co robie
, poza tym głupio mi, że ja mam 100 orgazmów dziennie a on nic
. Rozmawialiśmy o tym, i on mówi,że jest mu dobrze kiedy widzi,że mi jest przyjemnie, ale ja bym chciała mu się odwdzięczyć tym samym. Mówi,że nie wie czemu tak się dzieje, bo czuje podniecenie i przyjemnośc, ale ja się męczę godzinę a jego orgazmu ani widu ani słychu
Może którejś z Was przydarzyło się coś takiego ? Może powinniśmy sobie dać na jakiś czas spokój z zabawami, albo nie wiem powinnam może się bardziej postarać żeby był zrelaksowany ?