[alkamor]

Napisane przez e.m.i.l.k.a

mój też cały czas mówi, że będzie chłopak i że kupi naszemu dziecku quada i sobie i będą razem jeździć....jak go pytam a co jak będzie dziewczynka to mówi, że kupi najwyżej różowego quada
tak więc, wiem, że chciałby bardziej chłopaka (stereotyp - posadzić drzewo, spłodzić syna, wybudować dom...) ale myślę, że jak będzie córeczka to też bardzo ją będzie kochał może nawet i bardziej. Tak jak mój tato, typowy tradycjonalista a jak u moich sióstr jest dwóch chłopaków i dziewczynka to akurat ta dziewczynka jest oczkiem w głowie dziadziusia

No właśnie podobno sztuką jest zrobić "dziurkę w dziurce" ale tak na poważnie to jak to jest, że właśnie jedni mężczyźni chcą mieć syna a inni córki. Mój "były szef" o ile można go tak nazwać kiedyś powiedział do mojego męża, że lepiej jest mieć córkę....zdziwiłam się wtedy bardzo bo pierwszy raz słyszałam żeby facet tak bardzo chciał mieć córeczkę (a on już wtedy miał) no ale cóż....jednak naprawdę boję się jego ewentualnej reakcji....wydaje mi się też, że on jest nieco pewny siebie jeżeli chodzi o płeć gdyż u nich w rodzinie jest zdecydowana większość chłopców....jego bratu też się syn urodził .... i mam czasem takie wrażenie, że u niego w rodzinie wszyscy zakładają od razu, że to też będzie chłopiec....co mówiąc szczerze troszkę mnie drażni