Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Olewanie? Zapominalstwo?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-10-05, 16:48   #1
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381

Olewanie? Zapominalstwo?


Drogie Wizażanki....liczę na to że mi pomożecie. Może któraś z Was ma/miała podobnie jak ja?

Otóż... Jestem z moim TŻ od 7 miesięcy. Pierwsze 3 były na prawde kiepskie, ale to dlatego że się "docieraliśmy"... teraz jest na prawdę dobrze. Ale czasem po prostu ręce mi opadają. Problemem jest (nawet nie wiem jak to określić) coś w rodzaju zapominalstwa TŻ... Chociaż nie wiem czy to jest do końca to.

Mamy jedną odmienną cechę która nam czasem psuje relacje. Ja jestem osobą która lubi mniec wszystko w jakimś stopniu zaplanowane. Nie planuję z wyprzedzeniem kilku dni, ale tez nie zostawiam podjęcia decyzji na ostatnią chwile (choć oczywiście czasem życie mnie do tego zmusza). Dla mojego TŻ wszystko jest "na gorąco"....i nawet jak coś zaplanuje to się często tego nie trzyma...

Zaraz podam przykład. Z moim TŻ pomieszkujemy razem. Wczoraj dyskutowaliśmy co mam ugotować DLA NAS na obiad. Powiedział na co ma ochotę...i ja oczywiście poleciałam do sklepu kupiłam wszystko co bylo potrzebne. Wiedziałam że dziś po pracy mój tż ma pojechac do siebie do domu na chwile a potem zaraz do mnie...
Ale nie odzywał się ani kiedy do mnie przyjedzie, ani że jest w domu, więc zadzwoniłam. Okazało się że czymś tam się zajął i zapomniał zadzwonić... Zapytałam kiedy będzie. Powiedział ze nie wie jeszcze...że albo wieczorem albo koło północy bo musi gdzieś pojechać (pomóc tacie).... Zaskoczyło mnie to. Zapytałam czy zamierza jeść obiad po połnocy. A on mi na to odpalił że "najwyżej nie zje..."... Nie wytrzymałam. Powiedziałam kulturalnie ale dobitnie że mnie to boli. Ale on nie widzi problemu. Mowi że "przecież nie powiedział że nie przyjedzie"....
I oczywiście nie jest zły, mimo że ja jestem, miły..... Zachowuje się jakby problemu zupełnie nie widział... I ja czuje że to nie jest robione z premedytacją...tylko jakby czasem nie pamiętał jak sie umawialiśmy, a głupio mu było sie przyznać.... I wtedy jakby "brnał" w zaparte że wie o co chodzi...tylko coś mu przeszkodziło....

I to nie jest pierwszy raz.... W różnych dziedzinach... czy to wyjścia na zakupy (umawia się na daną godzine a nastepnego dnia mówi że oczywiście pójdziemy ale nie wie o której)...i tak w kółko. Rozmowy niewiele dają. Myślałam o tym żeby zrobić podobnie ale ciągle nie nadarza się okazja.....

Kochane, może któraś z Was tak miała i jakoś to zwalczyła?
Generalnie jest nam super, więc takie coś nie powinno byc powodem jakiegoś rozpadu związku...jadnak jest to szalenie uciążliwe. Licze na Waszą pomoc....!
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując