Dot.: Olewanie? Zapominalstwo?
No właśnie podobną sytuację miałam z poprzednim tż. Nie wiem czy to sprawa kultury, bo nie jest z Polski, czy zwykłego olewactwa. Jak się umawialiśmy to chłopaczyna potrafił się spóźnić 2h a ja siedziałam cały czas jak na szpilkach bo przecież w każdej chwili może przyjechać. Wiele razy coś mu wypadało i po prostu zapominał, że był ze mną umówiony. Starałam się na różne sposoby, prośbą, groźbą...tłumaczeniem jak dziecku, że jakby zadzwonił i powiedział, że go nie będzie to bym się nie złościła tylko wyskoczyła z koleżankami a tak uziemia mnie w domu czekającą i wściekłą. Jak widać ja też wiele nie poradziłam na problem...
Nie jesteśmy już razem bo potrzebję odpowiedzialnego człowieka a nie dzidziusia, który zawsze będzie tłumaczył swoją niesłowność i bylejakość tym, że coś tam...
Nie byłabym w stanie być z takim człowiekiem, bo jestem bardzo słowna, bardzo punktualna i nigdy nikogo nie wystawiłam do wiatru..A nie uważam żeby moje życie miało polegać na ciąłym oczekiwaniu, że panicz zaszczyci mnie swoją obecnością i tyle..
|