Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rak to nie wyrok...?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-10-10, 21:55   #41
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
Dot.: Rak to nie wyrok...?

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
postaw sie na miejscu taty - czy bedac tak chora ccialabys znac prawde?

moja babcia ma dokladnie to samo: rak pluc, z przerzutami na watrobe i zoladek. rodzina od samego poczatku byla podzielona - jedni chcieli mowic, inni nie. ja, ebdac na jej miejscu, chcialabymw eidziec o mnie czeka, ile mam jeszcze czasu. to jest potwornie trudne budzic sie co rano z mysla, ze byc moze to moj ostatni dzien. moja babcia przyjela to z ogromna sila, zreszta ona ma ogromna zyciowa madrosc i z tego czerpie sile. z tej wiedzy o chorobie tez, bo stara sie zyc pelnia zycia [na tyle na ile moze - sa dni kiedy jest pelna optymizmu a sa dni, kiedy nie wychodzi ze swojego pokoju bo zwija sie z bolu].

moja babcia nie elczy sie - to byla jej wlasna, przmeyslana decyzja, bez naciskow i podpowiedzi. i z tego wzgledu tato moj i jego rodzenstwo podjelo sie tego, by powiedziec jej prawde. nie chcieli decydowac za nia - ona sama zdecydowala, ze nie cche cierpiec po chemioterapii, nie chce zyc od chemii do chemii. zreszta w jej przyapdku chemia byalby tylko przedluzeniem zycia w cierpieniu, bo szans na wyleczenie nie ma. my wszyscy ja wspieramy, jestesmy przy niej i duzo rozmawiamy tez o jej chorobie.

No właśnie nie wiem co robić...sama nie wiem czy chciałabym wiedzieć czy nie na jego miejscu. On się cały czas łudzi, bo wcześniej inny lekarz (o kompletnie innej specjalizacji i do tego "na odczepnego")powiedział mu,że to da się wyciąć- teraz tata się trzyma kurczowo tej myśli.
A co robicie żeby ulżyć babci w cierpieniu? DOstaje morfinę? Słyszałam ,że u osób starszych podobno przebieg choroby jest mniej natężony tzn nie przebiega tak błyskawicznie. Ile czasu minęło odkąd babcię zdiagnozowano? Mój tata już po tygodniu poczuł się o wiele gorzej...
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując