[kriss_de_valnor]

dziękuję dziewczyny za wspaniałe spotkanie! jak zwykle było przesympatycznie i udało mi się zamienić z każdą parę słów powąchałam kwiatowo-paczulowego killera toma forda (czarną orchideę), niepachnące in the library IHP, cynamonowego diptique'a l'eau lente, coś z prywatnej kolekcji armaniego (zgodnie stwierdziłyśmy z Irką, że to ocet), figę satellite i wiele innych ale żaden mnie nie urzekł... już wyczekuję następnego spotkania