|
O rudość waszą i naszą...;)
A oto moja historia ....urodzilam sie ciemna blondynka, ale ze dusze mam ruda postanowilam przeflancowac tenze ogien na swoje wlosy. Od ponad 5 lat farbuje sie na rudo. Przy czym rudo i farbuje okraszone sa cala masa wpadek, w tym takze profesjonalnych fryzjerow i wiednaca wiara w to ze kiedykolwiek bede miala na lepetynie odcien jak Pani Kasia D. via tutaj:
http://filmy.aeri.pl/a/dodaj.info.php4,aid=57009
http://picasaweb.google.com/roniacz/...18685658180434
http://picasaweb.google.com/roniacz/...18642708507458
W tej chwili mam na glowie miedz. Brzydka miedz idaca w kierunku czerwonego odcienia. Wlosy zostaly zafarbowane po zdjeciu poprzedniego duzo ciemniejszego odcienia i pokryte kolorem "zloty miedziany blond".
[To co widac na zdjeciu to juz historia (malo interesujaca zreszta ) ]
Kolejne mycie, kolejne smutne zerkanie do lustra. Ze znowu nie to co mialo byc, ersatz cholera nie zycie...
Postanowilam wiec pozawracac glowe Naszej Sepcjalistce. I Wam Dziewczyny.
Chce byc "naturalna", intensywna ruda. Chce cieszyc sie sloncem we wlosach. Nie chce wiecej byc czerwona, winna, rozowawa, kasztanowa. Nie chce wiecej eksperymentow z coraz to nowymi odcieniami w nadzei, ze wreszcie osiagne zmaierzony efekt. Bardzo prosze, powiedzcie..moze jest jakas farba profesjonalna, ktora mozna przygotowac w domu i osiagnac taki wlasnie piekny rudzielcowaty rudy/ ? Bo Pani Dowbor niestety nie mam jak podpytac
A do fryzjera po dwukrotnej pomylce juz chyba nie pojde...
__________________
rudy to nie tylko kolor włosów, to także stan ducha!
Edytowane przez thabaka
Czas edycji: 2008-10-17 o 12:34
|