[pani_smith]

a mi się śmiać chce jak coś takiego czytam.
kiedyś było "nie rozmawiaj z nieznajomymi", a dziś się z przyjemnością ekshibicjonizujemy w internecie licząc na tą pozorną anonimowość. a potem, jak widać na powyższym przykładzie, niektórzy są posikani, bo zostali zidentyfikowani przez ludzi znanych z imienia i nazwiska.

kiedyś się wdałam w dyskusję z pewnym człowiekiem, który mnie znał z dawnych czasów. ponieważ nie chciał się przedstawić, stwierdziłam, że sama do tego dotrę. po 2h podałam mu jego imię i nazwisko, średnią ocen z jaką skończył liceum, paramety jego komputera na podst. postów na forum internetowym i historię zakupów na allegro, jak również linka do zdjęć na gronie i fbooku. wszystko na podstawie nicka, paru wymienionych z nim zdań i poczciwego googla.
skoro ja jestem w stanie do tego dojść, a żadnym informatykiem nie jestem - rzekłabym, że jeśli chodzi o te sprawy, to dorównuję poziomem średnio inteligenej małpie - to ciekawe do czego tak naprawdę może dojść ktoś, kto bardzo tego chce i ma trochę więcej narzędzi niż ja i moje google.