Dot.: Zaprzyjaźniłam się z muchą
ja tez raz zaprzyjaznilam sie z mucha co najsmiesznniejsze byl tego swiadkiem moj brat i mama
gdy dlon "otwieralam" by siadla- siadala dokladnie w tym miejscu ktore chcialam na otwartej dloni i chodzila po niej ,i tak za kazdym razem kiedy tylko wzielam reke wystawilam by siadla- bez glupich domyslow ze reke mialam smierdzaca czy cos - bo tak nie bylo- rodzinka zalewala sie z tego niezle- bo to naprawde bylo smieszne
caly czas latala kolo mnie i ni edawala mi spokoju jak jakas papuga czy cos
|