2008-10-25, 13:17
|
#18
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Fałszywa przyjażń...?
Dziękuje wam... wczoraj z nim rozmawiałam, absolutnie nie uważa że zrobił coś złego... ani przepraszam ani nic, bo on to "w dobrej wierze"... ha....
a i tak dalej to ja jestem tą, która jest wszytskiemu winna...
chciałam poznać zdanie osób, które nie są w żaden spodób powiązene z nim albo ze mną, bo już nie wiem czy ja jestem nienormalna, czy co... 
Powiedziałam żeby wyprowadził się do niedzieli... Więc jest foch jeszcze większy...
i że tak się nie robi...
Dobrze że mam oparcie w tż, bo chyba bym zwariowała, nie jestem w stanie nic robić, nie poszłam do pracy wczoraj i przedwczoraj, tak się trzęsę
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...
|
|
|