Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: woj. śląskie
Wiadomości: 1 346
|
Dot.: Dzieciaczki Czerwcowo-lipcowo-sierpniowe 2007 I Ich Szczęśliwe Mamy IV
Uf przeczytałam wszystko po weekendzie , który był tak okropny, że nie miałam siły wchodzić na neta. Ale widzę, że u wielu z nas tak było . W piątek 60-tka teściowej, porażka i lepiej bez komentarza, ale na 99% ja też przestanę utrzymywać z nią kontakty bo baba ma coś z głową wrrr, no i tak "fajnie" zaczął się weekend.
Sobota, ranek super, Olivcia, rewelka, alee... no właśnie, ale, moje dziecko cała sobote uznawało tylko mamusię, gdy tylko TŻ sie do niej zbliżał reagowała mega płaczem , jeszcze czegoś takiego nie widziałam, TŻ niósł ją w sklepie na rękach (mnie na dodatek połamało i nie moge jej podnosić), a ona jakby ją ktoś ze skóry obdzierał. Wieczorem byliśmy w pubie, tzn. położyłam Livcię spać, przyszła niania na 2 godz. a my wyszliśmy. O 23 wracamy a niania mówi, że Olivia co chwilę się budzi i popłakuje, TŻ poszedł odwieźć nianię do domu i dosłownie drzwi się za nimi zamknęły a ja słysze z pokoju Olivki chlupot, wpadam tam a Oli mega wymioty, łóżeczko pływa, podłoga , jeszcze czegoś takiego nie widziałam , złapałam ją na ręce, a ta ciągle chlustała po mnie i po całym mieszkaniu, umyłam, przebrałam, położyłam ją u nas w łóżku, TŻ w międzyczasi e sprzątał u niej. Olivka oczka otwarte, ale takie słabiutkie i trzyma mnie za rękę nie daję odejś, w końcu zasnęła i po paru minutach to samo, łóżko pływa, ona znowu do mycia. Jeszcze nigdy w życiu się tak nie bałam. W końcu po godzinie zasnęła w Łózeczku i spała do 10. Obudziła się jak skowroneczek, wesolutka, tylko oczka takie podkrążone .
W niedzielę Oli ok, za to mnie zaczęło łamać 39 gorączki i febra , plaga jakaś. Nie chciałam do małej zbytnio się zbliżać, a ta znowu mama i mama... Mam nadzieję, że jej tylko na brzuszku cos siadło i juz jest ok.
A ja mam obolałe gardło i pewnie Livke czymś zarażę .
Powtarzam to po raz n-ty ale my tutaj wirtualnie te wirusy roznosimy 
minisiu z sałego serducha życzę Robertowi zdrówka, Hanusi oczywiście też, no i Tobie oczywiście , trzymajcie się będzie dobrze zobaczysz.
A na spotkaniu niestety nie będę Ciechocinek czeka .
Ja siedzę w pracy do 18, trzęsie mnie znowu, ach juz nie marudzę bo jeszcze Was czymś zarażę.
Trzymajcie się cieplutko i zdrówka życzę wszystkim
EDIT: minisiu ale mnie postraszyłaś to duuuużo napisałam
|