2008-10-27, 21:49
|
#9
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 043
|
Dot.: Ostatnio testowałam cz.II
Cytat:
Napisane przez rawita
Mam na sobie Five O'Clock Lutensa. Pierwsze nuty mi się podobają. Imbir jest świeży i świdrujący w nosie. Powoli pojawiają się nuty czarnej herbaty, ciągle jest fajnie. Tyle, że imbirowa herbata z minuty na minutę robi się coraz słodsza. Z angielskiej przekształca się w coś wschodniego, arabskiego. Imbir traci swój rześki charakter i zamienia się w słodki i zawiesisty imbirowy syrop. W zasadzie ciągle jest miło, ale coraz bardziej gęsto i trochę mdląco. Za chwilę nie będzie już czym oddychać.
Przyznaję, przez chwilę mi się podoba, na samym początku. Ale potem niestety męczy jak wszystkie znane mi Lutensy. No, może poza Daim Blond.
|
A mnie właśnie ta końcówka najbardziej urzekła. Nieprzypadkowo tak bardzo lubię ASF. I nawet trochę żałuję, że kiedy zaczyna się robić naprwdę miło zapach nagle znika - Five O'Clock na mnie jest najmniej trwały ze wszystkich Lutków. Mimo to go kupię
|
|
|