[lulum]

Witam dziewczyny!!! byłam ostanio u fryzjera chcac zrobic sobie dekoloryzacje wlosów po czym rzuciwszy farbe powrocic do swojego koloru naturalnego. Po efekcie koncowym przezylam koszmar. Zamiast fajnych jasno kasztanowych włosów mialam na głowie bladą marchewke pomieszana z żólcią. Do tego włosy były bezpłciowe, zero blasku nic. Nawet nie potrafiłam z tego wszystkiego dopytać sie co do ceny, gdyż wydawało mi sie ze mialobyc mniej aniżeli wzięla. Wróciłam do domu i nie wiedziałam co robić. poprostu poryczałam sie. Przy myciu moje włosy skołtuniły sie, ciężko mi było je rozplątać. Nocy nie przespałam, analizujac całe to zdarzenie. Na szczescie dnia nastepnego kupilam sobie szampon koloryzujacy z Welli i ma teraz ladny kasztanek na głowie. Niestety musiała wosym sporo podciac , bo były bardzo zniszczone. Kobitki juz nie pojde wiecej do fryzjera celem koloryzacji wlosow. Mam taki duzy uraz ze fryzjer kojarzy mi sie teraz z gabinetem dentystycznym. Pewnie po jakims czasie mi przejdzie, ale z pewnościa zdania nie
zmienie. Strzeżcie sie nieprofesjonalnych fryzjerów!!!!!!!!!