[pani ćma]

Napisane przez annar83

Biore Yasminelle od 5-ciu miesięcy i muszę powiedzieć, ze jest coraz gorzej. Od kilku tygodni mam problemy z grzybica pochwy bądź stanem zapalnym (nie wiem sama, wciaz czekam na wizyte u gina). Malo tego... nigdy w zyciu nie miałam takich migrenowych, nieustannych bolow głowy ktore trwaja po kilka dni. Zadne tabletki przeciwbolowe nie pomagaja :/ Budze sie w srodku nocy i zwijam z bolu. Ponadto zrobilam sie straasznie nerwowa, szybko wpadam w smutny nastroj itd itd itd aaaha zapomnialam wspomniec o ZNAACZNYM spadku libido :/
Podumowujac - Moj organizm nie zaakceptował Yasminelle wiec pora zmienic tabletki badz metode antykoncepcyjna. Nie wiem tylko czy mam zaprzestac brania tabletek teraz - w połowie cyklu czy poczekac do konca opakowania. 26.XI ide do gina ale nie mam pomyslu na inna metode. Moze Wy dziewczyny mozecie cos podpowiedziec?

jesli chodzi o tabletki - wytrzymaj do wizyty u ginekologa, moze zmieni na cos innego
a poza tym.. stan zapalny masz od kilku tygodni i jeszcze nie poszlas do lekarza? przeciez im szybciej wyleczysz taki stan zapalny, tym lepiej!! a jak tak meczysz organizm kilka tygodni, to pozniej ciezko wyleczyc i problem czesciej nawraca..

ja przy yasminelle dowiedzialam sie juz przy pierwszym opakowaniu, co to jest grzybica [a raczej jej poczatki], chociaz nigdy wczesniej nie mialam takich problemow. od grudnia ubieglego roku mialam 2 razy zaczatki grzybicy, a raz mala infekcje, na szczescie za kazdym razem wystarczylo clotrimazolum i ewentualnie globulki gynalgin.
od kiedy przestalam nosic stringi [teraz tylko bawelniane gatki] i ograniczylam stosowanie tamponow, problem jakichkolwiek nieprzyjemnosci znikl i mam nadzieje, ze juz nie wroci wiem, ze to brzmi przestarzale, bo sama sie z tego smialam i jestem ogromna zwolenniczka tamponow, ale sprobowalam i to naprawde pomaga i tampony stosuje tylko jak jade na uczelnie, a jak tylko wracam do domku, to podpaski
no i warto stosowac dobry plyn do higieny intymnej - ja polecam lactacyd