2008-11-06, 00:33
|
#94
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 119
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
wcale nie dziwię się autorce wątku, że była rozczarowana. za to, że oświadczył się przy rodzicach, bo mamusia tak mu kazała (mimo, że wiedział, iż jego kobieta sobie tego nie zyczy), byłabym mega wściekła. ja też nie chciałabym, by w takiej chwili towarzyszyły nam osoby trzecie, zwłaszcza rodzice. po prostu sobie tego nie życzę, z różnych względów i mam nadzieję, że mój tż to uszanuje. a gdyby mi podstawił pudełko pod nos i słowem się nie odezwał, spytałabym: o co ci chłopie chodzi?
ok, może bym tak nie zrobiła i tylko teraz tak piszę. ale prawdą jest, że każda z nas marzy, by ten dzień miał w sobie jakąś magię (co wcale nie jest równoznaczne z elegancką restauracją, drogim winem itp., bo kubuś w kieliszku też może być bardzo romantyczny).
chociaż z drugiej strony nie bardzo rozumiem: para idzie razem wybrac pierscionek, a pozniej dziewczyna liczy na niespodzianke? chyba sie nie da ..
w każdym razie ja to sobie wyobrażam zupełnie inaczej. u mnie też już niespodzianki wielkiej nie będzie, bo jesteśmy razem 5 lat, a mój tż coraz częściej wspomina o slubie, wiec sila rzeczy te zareczyny predzej czy pozniej (z naciskiem na predzej) sie odbeda. wolalabym byc zaskoczona, ale coz.
najwazniejsze, ze facet robi to sam z siebie, bo sam chce, bez zadnych naciskow i presji - tak sobie tlumacze. ze czasem troche pokracznie, niektore z nas musza to przebolec (bo sa faceci, ktorzy funduja swoim kobietom naprawde wspaniale zareczyny).
w kazdym razie gratuluje autorce watku i ciesze sie, ze facet sie zreflektowal
|
|
|