[paulakrk]

Troszkę siedzę w temacie gdyż pisałam ostatnio monografię na konferencję naukową dot. wypadkowości w narciarstwie.... Nie będę Was zanudzać metodologią badań, statystykami i tego rodzaju szczegółami ale myślę,że warto zapoznać się z praktycznymi wnioskami, które mogą wpłynąć na moje, Nasze i Wasze bezpieczeństwo na stoku.
Bo sporty śnieżne mimo,że szalenie przyjemne są także dość kontuzjogenne.. tym bardziej,że wiele z osób korzystających z uroków zimy nijak nie dba o bezpieczeństwo.

A naprawdę wystarczy niewiele.. ( wrzucę kilka przykladów tak z głowy, może profesjonaliści dopowiedzą! ):

- Zapoznaj się z zasadami Kodeksu Narciarskiego

- Przed wyjściem na stok pamiętaj o rozgrzewce. Powtarzaj ją także zawsze po przerwach w jeździe powyżej 10 minut. Duża część wypadków zdarza się w godzinach porannych gdy stada wylegają z autokarów i samochodów po czym od razu biegną na stok.

- Sporo wypadków ma także miejsce w godzinach wieczornych - na skutek zmęczenia i wyczerpania całodzienną jazdą. Nie przeceniaj więc swoich możliwości.

- Nie ufaj nadmiernie niezawodności sprzętu. Owszem rozwiązania technologiczne szalenie ułatwiają jazdę ale dają też złudne poczucie bezpieczeństwa.

- Jeżdżąc na desce zainwestuj w ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki. Żółwik też nie zaszkodzi.

- Wypadki śmiertelne niestety też się zdarzają..KASK TO NIE fanaberia! Może uratować życie.

- ABSOLUTNIE nie jeździj po alkoholu.

- Pamiętaj o kulturze jazdy! Bezmyślność i brawura to najczęstsze przyczyny wypadków kolizyjnych - plagi na naszych zatłoczonych stokach.



To tak ku przestrodze..by nam wszystkim było lepiej...