2005-11-18, 19:16
|
#2
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 615
|
Dot.: http://kobieta.interia.pl/uroda/pielegnacja/news?inf=661258
Jestem w stanie w to uwierzyć, dlatego, że mnie samej na ogół perfumy poprawiają nastrój. Niektóre zapachy (olejki) działają pobudzająco, więc to logiczne, że "podtrzymają uwagę współpracowników". Mnie samej bardzo odpowiada Cerruti Image, kiedy chodzę na ranną zmianę. Czy grejpfrut odmładza?? Być może dlatego, że ten aromat ożywia, pobudza, osoba go używająca wygląda na bardziej energiczną = młodszą. Być może stąd ta logika.
ALE:
Ostatnio spotkałam panią-chłopczycę, która pachniała L'eau d Issey, Issey Miyake i kompletnie mi to do niej nie pasowało. Zapach taki świeży, zwiewny, choć mocny, to bardzo kobiecy.Dysonans kompletny. Przez użycie tego zapachu nie stała się bardziej kobieca. Dlatego nie przekonuje mnie, że osoba nieśmiała (i ewidentnie tak wyglądająca) używająca mocnej kwiatowej woni, czary -mary, przeistoczy się w kobietę - wampa.
I drugie Ale:
Nie rozumiem tezy, która mówi, ze jakiś rodzaj aromatu nas wyszczupla. To jest chwyt marketingowy. Nie widzę związku. Zapach może odmładzać, lub postarzać, ale wyszczuplać wizualnie....
Może jest tu ktoś, kto się na tym bardziej zna -> może ma na to dowody?
|
|
|