[kid]

Miałam podobną sytuację. Oba moje kły były mleczne. Tylko że za prawy wyrósł sobie też stały, ot, na podniebieniu, a lewej strony był tylko mleczak. Ponieważ lewy mleczak zaczął się psuć, a prawe trójki przeszkadzały, poszłam do ortodonty. Zrobiono mi pantomogram. Okazało się, że z prawej strony zęby na szczęście nie są zrośnięte, a z lewej trójka stała jest, tylko głęboko w szczęce i w dodatku nad jedynką . Założono mi aparat. Najpierw wyrwano mi prawą trójkę i zaczęto naciągać na swoje miejsce stały ząb, który dodatkowo był też obrócony o 90 stopni, więc "ustawienie" go na miejscu było dość kłopotliwe. Z kolei później usunięto mi lewy kieł. Potem miałam zabieg chirurgiczny, polegający na nacięciu podniebienia, założeniu pętli na schowaną trójkę i przymocowaniu tego do aparatu. Wyciągnięcie nie bylo kłopotem, trwało to dość krótko. Długo jednak trwało obrócenie lewej trójki i umieszczenie jej na swoim miejscu. Wszystko to kwestia indywidualna: u dziewczyny z recepcji mojej lecznicy trwało to 3 miesiące, u mnie - dobre 9 miesięcy.
Obecnie jestem w końcowej fazie leczenia, w lutym będę miała zdejmowany aparat. Zdumiewa mnie do dziś, że ortodoncja tak wiele może .
Aparat miałam zakładany w czerwcu 2006 r. Nigdy mi nie przeszkadzał, nie miałam problemu, że nosze go tak długo. A że sprawił mi nieco bólu to już inna sprawa .