|
Dot.: Panny Młode 2010 cz. II
No to ja Wam powiem, że dla odmiany na imprezce ja z TZ się pokłóciliśmy... omskł się prawie o zwrot pierścionka.. najpierw chciałąm nim rzucać po ulicy potem nie chciałam oddawać...pojechał na trening.. zobaczymy po południu co będzie 
Sielankowo na imprezie było do momentu gdy spodnia część bluzki nie zaczęła mi zjeżdzać.. To taka bluzeczka z gorsecikiem a z wierzchu taka tiulowa zasłonka.. taka dość powiedziałąbym gęsta.. Całość jest cała czarna.. miałam czarny stanik więc w sumie jak mi zjeżdzała, jedyna różnica polegałą na tym, ze było widać całe ramiączko... w reszcie nie było jakiejś specjalnej różnicy...
Jak TZ zobaczył że mi zjechałą bluzka jak na mnie nie wsiądzie: weź to podnieś cycki CI widac
Jak isę nie wnerwiłąm... widziałam ja kto wygląda bo sala była pełna luster więc już zdążyłam oblookać jak to wyglądało no i nie było to jakieśogromne halo.. wnerwiłąm się poszłam sobie uśiadłam.. pobeczałam się.. potem on się na mnie nafuczył ... koło pierwszej nasi znajomi na czele ze szwagrem i jego dziewczyna zaczęli sięzbierać i wszystkim zebrało się na pożegnania i całusy... i informowanie nas ze idą.. Ja się oczywiście wnerwiłą mbo nie mogłam sie dogadac z TZ< a oni mi tu jeszcze przeszkadzali... pojechaliśmy do mnie do domu jak para wrogów....Letkawo nawet się pobiliśmy....
Teraz mi mówi jest na razie ok... ale wyszedł i nawet mi buzi nie dał na papa Jestem po prostu tak kijowym nastroju, że ażzabrałam się za rysunek projektu do mojej magisterki (((((((
Jak się juzpozbieram do kupiochy to zgram zdjęcia z tej szczęśliwej części i Wam pokaże co było powodem niemal rozwodu...
Edytowane przez kubusewa
Czas edycji: 2008-11-10 o 12:46
|