[agunia82]

Napisane przez izazusia

Oj zapowiada się paskudny dzień Najpierw specjalnie wstaję o 6.00 zeby szybko odebrać projekt od kominiarzy który miał być w piatek. Dzis sie dowiaduję ze opinia(opinia nie projekt!!!) jest niegotowy!
Odwołałam instalatora, remont znowu sie odwleka

Nad morzem...hehe w sumie pogoda nie dopisała- niby ciepło ale popadywało. W Międzyzdrojach wiało 8 w skali Bouforta. Jednak warto było pojechać żeby to zobaczyć. No i przeżyć mszę za Ojczyzne . Zupelnie inna, świetna...

o rany, czy w tym kraju kiedyś coś się zmieni?

Czyli morze było pięknie wzburzone? Jej, tym bardziej zazdraszczam. Najbardziej lubię, jak jest sztorm nad morzem (o ile to nie jest lato i nie jest tak codziennie )

Napisane przez gosia1007

to chcę ciacho, zaraz sobie piciu zrobię do śniadanka a ciacho będzie na deser

Remoncik idzie, ale ze względu na drewno na podłodze (które wymaga więcej czasu i uwagi niż panele) będzie dłużej.Wrrrrr.....(ale co tam: dam radę, dam radę dam radę - muszę to sobie ciągle powtarzać)

no to leci ciacho, tylko łap ostrożnie, bo strasznie kruche

Gosiu słoneczko, na pewno wytrzymasz I trzymam za cierpliwość

A ja się pożalę, zrobiliśmy losowanie, i wychodzi wigilia u teściów A tak bardzo chciałam u mnie w domku. Ciężkie jest to przestawienie się na nowe zwyczaje. I trochę mi smutno. Aż zaczęłam kombinować, jak by tu obskoczyć dwie wigilie w jeden dzień (a do przejechania jest 100km ). Mam nadzieję, że się uda Jak nie, to chociaż resztę świąt z rodzicami spędzę, ale to już nie to samo co wigilia...

Agatko to żadnych kciuków nie trzymam, bo nie wiem za co mam trzymać Niech będzie po prostu tak, jak ktoś na górze Wam to zaplanował. I będzie dobrze